Autor Wiadomość
Qui Shakhad Akhdar
PostWysłany: Czw 21:31, 03 Maj 2007    Temat postu:
 
Ludzie to doprawdy dziwne istoty *Pokiwał w zamyśleniu elf* Po co się zabijają? Przecież i tak wszyscy zginiemy.*Otworzył szerzej oczy* Coś sobie przypomniałem... *Odwrócił się i podszedł do kredensu z księgami. Z wysokiej półki zdjął opasłe tomisko. Przewertował kilka stron, po czym odchrząknął i rzekł*
Śmierć jest Śmiercią.
I nikt tego nie zmieni.
Czy to ważne, że jest chwalebna, okrutna czy spokojna?
Śmierć jest Śmiercią.
I jakbyś my jej nie nazywali, zawsze pozostanie taka sama.
Śmierć

Podniósł wzrok na Mahtana To są słowa naszego czcigodnego Ojca, Werdhala z Gaju Lassar. Był on kaznodzieją nauki o śmierci głoszącym. Nikt nigdy nie był bliski poznania sekretu śmierci, tak jak on.
Mahtan
PostWysłany: Czw 13:35, 03 Maj 2007    Temat postu:
 
*skinął lekko głową w ramach podziękowania...* Pozwól że nasycę sie widokiem samego przedsionka Gaju... *rzekł po chwili z lekkim uśmiechem* Zaiste sam w sobie jest już czymś wspaniałym i mistycznym. *podszedł do stołu i wybrał kielich z winem, usta lekko w trunku zanurzył* wyborny napój.. *rzekł cicho po czym do druida twarzą sie odwrócił* w świecie nic ciekawego.. *wzruszył ramionami z obojętnością* ludzie rodzą się i umierają.. elfy odpływają do Valinoru... Ogólnie sielanka.. *skrzywił nieco usta z niesmakiem* Jedynym urozmaiceniem są pół orki.. Niezbyt rozgarnięte stwory ale w swej żądzy mordu i brutalności dość ciekawe. *uśmiechnął sie do swych myśli* Wojna z Rhun w miejscu sie zatrzymała.. Ani Gondor ani Rhun działań nie podejmują... wojna o nic i za nic... to co kochają ludzie...
Qui Shakhad Akhdar
PostWysłany: Czw 13:18, 03 Maj 2007    Temat postu:
 
*Druid w swej opończy purpurowej wychynął z za drzewa. W ręce trzymał kostur z drzewa żywego. Zbliżył się do przybysza. Widać było jak od jego długich białych włosów odbija się blask księżyca.* Miejsce to nie dla śmiałków i bajarzy jest. Ostoją kontemplacji i myśli z dawna porzuconych. Lecz, to drzewo jest tylko przedsionkiem do serca Gaju Mrocznego. Zatem baw się pij gościu nasz póki progu dębowego nie przekroczysz *Klasnął w dłonie i do sali wleciały dziesiątki magicznych ogników rozświetlając wszystkie kąty i ukazując suto zakryte stoły Gościu nasz... Zasiadaj zatem i mów jakie wieści ze świata przynosisz
Mahtan
PostWysłany: Czw 13:07, 03 Maj 2007    Temat postu: tanczący z wiatrem...
 
*zmierzchało już... ksieżyc powoli wznosił sie na nieboskłon okalajac wszystko dookoła swą srebrzysta poświatą. postac w długim czarnym płaszczu zwiewnie weszła na polane. * Witam.. *ciche lecz dobitne słowo wydobyło sie spod kaptura twarz zasłaniajacego* Witaj mamus.. *rzekł przekornie w Margoth kierunku* Zapewne interesuje was cel w jakim ty przybyłem.. *rzekł po chwili, zdawał sie byc rozbawionym...* otóż nie ma w mej wizycie żadnego więskzego celu. *zdawac by się mogło iż postać ramionami lekko wzruszyła* Wybaczcie me zachowanie.. *zdjal płaszcz, ich oczom ukazał sie leśny elf dosć dziwny jak na przedstawiciela swej rasy, sylwetką jakby sie nie wyróział ale biła od niego dziwna luna... Miał strój czarny ćwiekami nabijany idealnie do ciała dopasowany, włosy asymetrycznie przycięte* jestem Mahtan Silinrul... *rzekł po chwili lekko głowa skinawszy* syn Margoth i kogoś tam.. *rzucił pogardliwie* nie raczył sie pojawić... Jak już mówiłęm.. *rzekł lustrując każdego z osobna* przybyłem tu ot tak dla odlnej zabawy i chęci ucięcia sobie pogawedeki, złych zamiarów nie mam.. *rzekł ręce na boki rozkładając*

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group